Napisano już wszystko o reformie sądownictwa jaką nam funduje Kaczyński mnie uderza jednak niezwykłe podobieństwo z wymianą kadr jaką polskiej nauce zafundował tow. Gomułka a która to podyktowana była czystką, jaką w nauce uczyniło marcowe "wysłanie Żydów na Madagaskar". Wtedy miejsce Kołakowskiego zajmował jakiś partyjny politruk po wieczorowych kursach marksizmu i leninizmu, dziś magister Wolfgangowa zajmuje miejsce prof. nauk prawnych Rzeplińskiego, jutro prokurator z pięcioletnim stażem zajmie miejsce prof Gersdorf.
Gomułce chodziło o to aby "swoi" zamiast "rewizjonistów bez ojczyzny" mieli wpływ na "wykuwanie młodych kadr", Kaczyńskiemu chodzi dokładnie o to samo tylko w odniesieniu do sądów. Nie ważny jest dla niego poziom sądownictwa, które zostanie obsadzone prawackimi arrywistami po wieczorowych szkołach pisizmu i z praktyką pozwalającą orzekać w Koziej Wólce.
Co więcej dla Kaczyńskiego nieważne jest nawet to, że sądownictwo, które dotychczas było niezależne stanie się od tej pory kolejnym upartyjnionym obszarem a sędziowie i sądy staną się instrumentem sprawowania władzy a nie elementem kontrolnym. O to wszystko Kaczyński nie dba ponieważ wydaje mu się, że cały czas trwa jego polityczne momentum a 25 lat upokorzeń w opozycji nauczyło go wykorzystywać takie okazje.
Nowa, państwowa klasa średnia.
Kaczyński, który w ciągu ostatnich 28 lat rządził w egzotycznej koalicji 2 lata po czym zdezerterował z premierowskiego stolca wydaje się być srogo zawiedziony Narodem, który nie poznał się na jego politycznym geniuszu i dopuszczał do władzy wszytkich tylko nie jego. Głęboki socjologiczny namysł Kaczyńskiego nad fenomenem tej niesprawiedliwości zaowocował koncepcją nowej patriotycznej klasy średniej wykreowanej przez niego poprzez promowanie "swoich" na oczyszczone ze "złogów" stanowiska. Tak można zrobić w administracji rządowej i wszędzie tam gdzie rząd ma coś do powiedzenia. W biznesie Kaczyński ma zamiar wykreować Nowego Człowieka poprzez skierowanie strumienia pieniędzy do firm stworzonych przez Patriotycznych Biznesmenów. Za ten sektor odpowiada Morawiecki, wreszcie resztę obywateli mamić się będzie programami socjalnymi transferami w stylu "coś tam plus". Sądownictwo jest jedynie elementem Planu Wielkiego Wizjonera.
Jedyny Problem to ... Polacy a raczej Polacy Prawacy.
Posłuchaj mnie Drogi Prawaku. Ty, który gardłujesz tu i "stajesz" za każdym pomysłem swojego Wodzunia, czy gdybyś obudził się pewnego dnia z oślimi uszami i gdyby przypadkiem ktoś dał Ci taką możliwość to pobiegł byś po konsultację do Patriotycznego i Prawackiego Lekarza z pięcioletnim stażem, którego Kaczyński właśnie zrobił Głównym Konsultantem Kraju w dziedzinie Laryngologii a o którym skądinąd wiesz, że na stażu szło mu fatalnie ponieważ głównie zajmował się pisaniem ustawy ograniczającej wiek Głównych Konsultantów do lat 65 czy może do sędziwego profesora, o którym wiesz, że na laryngologii zjadł zęby a o syndromie oślich uszu napisał szereg książek i kierował zespołem, który badał to dziwne zjawisko w elektoracie PIS na przestrzeni lat 2005 -2017 ???
A może gdy Twoja firma popadnie w poważne tarapaty wolisz udać się do magistra prawa Zbigniewa Ziobry i jego prosić o radę czy raczej wybierzesz kogoś z tytułem profesora, kogo polecą Ci wszyscy Twoi znajomi ?
Jak dobrze i sprawnie działa pisowska merytokracja widać przecież na przykładzie Komisji Smoleńskiej z uciekinierem Berczyńskim na czele. Przez dwa lata mając do dyspozycji cały potencjał Państwa i mogąc wydać dowolną ilość pieniędzy na udowodnienie chorych majaków Kaczyńskiego i Macierewicza zrobiła: NIC
Ciekawe światło na jakość kadr, którymi dysponuje Dobra Zmiana rzuca weryfikacja stanowisk jakie objęli jej nominaci gdy w 2007 roku stracili swoje stanowiska w Spółkach Skarbu Państwa. Czy Wielki Biznes wyszarpywał sobie tak wybitnych i doświadczonych Menażerów ? Czy head hunterzy bili się o tych wybitnych praktyków biznesu a ich stawki szybowały w kosmos ? Oczywiście, że nie. Każdy kto liczy pieniądze bo ciężką pracą je zarobił wie, że wójt Obajtek może być prezesem energetycznego koncernu tylko tak długo jak długo na obsadzanie podobnych stanowisk mają wpływ jego polityczni protektorzy. Gdy skończy się ich opieka, idę o zakład, że żaden z energetycznych koncernów nie zatrudni go nawet jako portiera. To jest rzeczywista wartość pisowskich kadr. I Dzięki Bogu takie właśnie kadry będą realizować Wielki Plan Przebóstwienia Polaków.
Pomysł, że reformę sądownictwa można przeprowadzić przy pomocy bandy Misiewiczów po wieczorowych kursach psucia prawa jest równie realny co pomysł zastąpienia filharmoników wiedeńskich grupą youtuberów, którzy zebrali najwięcej subów za owych filharmoników krytykę. Jakoś dziwnie jestem spokojny, że dokonania bandy Kaczyńskiego będą równie żałosne jak marcowych docentów i zostaną równie surowo ocenione przez Historię.
Wbrew pozorom Jakość jednak zwycięża.
