Nie wiem czego potrzeba TVP żeby była normalna. Jest największa, jest najpotężniejsza a jednocześnie gdy się ją ogląda i porównuje ze stacjami komercyjnymi to od razu widać, że jak coś prywatne to lepsze od "państwowego"
Wczoraj jednak TVP odwaliła taką żenadę, że po prostu zcieło mnie z nógi własnym słabnącym oczom uwierzyć nie mogłem.
Kocham tenis a w wykonaniu Federera kocham go szczególnie mocno. Zasiadłem więc wczoraj aby rozkoszowac się dramatycznymi zmaganiami Federera i Rodicka, szczególnie, że Federer właśnie miał przejść do historii jako zwycięzca 15 turniejów wielkiego szlema. Łatwo mu to nie poszło ale 4 godziny gapiłem się jak zahipnotyzowany na jego rozliczne kiksy (uderzenia ramą rakiety) i jego podkręcane asy serwisowe, do których Rodick nawet nie próbował startować. Federer nie zachwycił a Rodick rozegrał najlepszy mecz swojego życia. W sumie więc cudownie spędzony czas z Polsatem Sport.
Niestety po zakończeniu spotkania przełączyłem na Wiadomości TVP gdzie w serwisie sportowym pojedynek na Wimbledonie był w czołówce. I tu się zaczęło.
Patrzę i oczom nie wierzę. TVP pokazuje jak Federer gra, jak całuje puchar tylko, że nic się nie zgadza z tym co przed chwilą odbyło się w stolicy Anglii. Bo ani nie gra z Rodickiem, ani zakończenie z tego roku i Federer też zupełnie inaczej ubrany. No po prostu totalna ściema i żenada. TVP puściło migawki z jakiś pojedynków Federera oraz z odebrania pucharu z lat poprzednich jako materiał dla... no właśnie dla kogo ? Co to niby miało być ? Tenisowa Biblia pauperum ? Czy Naszego Narodowego Nadawcy nie stać na zakup migawki z tego pojedynku, a jeśli już go na to nie stać to może niech o tym szczerze nam powie, czym być może wzbudzi kolejną refleksję nad własną, nieciekawą kondycją co będzie dla wszystkich zdecydowanie bardziej pożyteczne i zdrowsze aniżeli wciskanie tak tanich zamienników.
Nie czepiam się TVP za to, że nie pokazuje tenisa. Żyję w tym kraju i wiem, że tenisem interesuje się o wiele mniej osób niż piłką nożną, żużlem czy boksem, szczególnie tenisem w jakimś Londynie czy innym Sydney. Ale co oznacza ten zabieg ? Czy gdy oglądam migawki z Tour de France to pokazują mi Amstronga sprzed 8 lat udając, że to ten dzisiejszy ? A jak wrzucają materiał o wygranej kajakarzy to pokazują tor Pekinie.
To się właśnie nazywa manipulacja a ja w tak prostacki sposób manipulowany być nie lubię i nie chcę.
