timbarimba timbarimba
229
BLOG

Rozłam w PISie

timbarimba timbarimba PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Miał być Blue Monday a tymczasem ...

Pierwsze słowa jakie przyszły mi do głowy to oczywiście cytat z klasyka: "Miał być delfinem, chciał być rekinem a został leszczem". Po raz kolejny Wszechmocny Prokurator Generalny został sprowadzony do wzmiankowanego poziomu. gdybym był Sciosem albo jakimś innym nawiedzonym prawakiem, który przedawkował ASTROTURF mógłbym nawet strzelić wam tu teoryjkę, że wszystko to ukartował Żoliborski Napoleonek aby "odwinąć" się liderowi Solidarnej Polski za niegdysiejszą zdradę, a przy okazji sprawdzić determinację i karność swojego obozu. To by się całkowicie mieściło w schizoidalnym stylu sprawowania przez Niego władzy ,  ale wybaczcie daleko odbiegłem od tematu.

 Czy są już dwa PISy ?

Oczywiście całkowicie bezcennym było oglądanie tego jak czołowe Pisiory zaczynają kręcić się w kółko nie odróżniając swojego przodu od tyłu. Bezcennym było obserwować jak Żoliborski Napoleon wysyła Trzy Najważniejsze Osoby w Państwie aby w Jego Imieniu próbowały nakłonić Pierwszego Obywatela do porzucenia mrzonek o wecie  i jak owe Trzy Osoby karnie wracają aby Pierwszej Osobie ową sprawę zdawać, a w końcu last but not least jak Szefowa Rządu broni w TVPIS "projektu poselskiego" pod którym brakło nawet jej podpisu.

 I uderzyła mnie w tym wszystkim jedna myśl: Przecież PAD nie jest sam. Otaczają go zewsząd Zawzięte Pisiory. Krzysztof Łapiński - były poseł PIS, Andrzej Dera (kolega ZiZu z nieznanej szerzej partii SP), Paweł Mucha - radny wojewódzki PIS, jak również wszystkie Panie Sekretarki, które przepisywały poranne przemówienie PAD. Wszystkie Zajadłe Pisiory i nikt nie puścił pary ?

Np. Minister Dera wiedział, że o 10.00 jego polityczny Patron, szef jego kanapy zostanie po raz kolejny w swojej żałosnej historii Totalnie Przeczołgany a jednak nie chwycił za słuchawkę i nie dał cynku ??? Ciekawe prawda ???

Z drugiej strony Żoliborski Napoleon i jego klika byli tak pewni, że Ich Długopis zrobi robotę, do której go wynajęli, że żaden nie zadał sobie trudu uruchomienia swoich cynków w Jego Kancelarii i dowiedzenia się co się szykuje ?? Ale może wystarczyło po prostu zadzwonić do Prezydenta Dudy ich kolegi, ich europosła, Ich Kandydata na Prezydenta a w końcu Ich Prezydenta i zapytać: Andrzej co szykujesz bo jest sobota i chcemy się przygotować ?

Wygląda na to, że Żoliborski Napoleon nie ma już lojalnych pisiorków w Kancelarii PADa, że Wszechmocny Prokuratorek Generalny nie ma tam lojalnych kolegów, którzy by go poinformowali co się święci i przekonali aby w piątek powstrzymał się od wystąpień telewizyjnych i  przekonywania opozycji, iż nie ma ona co liczyć na weto  ponieważ "nie zdarzyło się na przestrzeni ostatnich lat (...) by któryś z nich (prezydentów-PAP) zawetował wiodący program reformy, który był głównym elementem, wiodącym elementem kampanii wyborczej.”
Nie wspominam już o mgr. Wolfgangowej, która w dniu 24.07 w programie TVPis stwierdziła, w kontekście wprowadzanej reformy sądownictwa, „iż nie widzi zagrożenia dla trójpodziału władzy” udowadniając po raz kolejny, że fatalna opinia wydana o jej orzecznictwie w roku 2001 ma się świetnie do dnia dzisiejszego.

To się chyba nazywa…

Wszystkie te błędy i zaniedbania cudownie się w  dniu wczorajszym skumulowały dając efekt wizerunkowy o jakim mi się nie śniło. Żoliborski Napoleonek przemykający ze swojej limuzyny do Siedziby Partii z jednym „bez komentarza” jako najcudowniejszym komentarzem jaki mogłem od niego usłyszeć.

Straceńcza misja Bandy Trojga  z „Jarek daje Ci godzinę na zmianę zdania”

A wreszcie wieczorne wyścigi na orędzia i całodzienne wycie prawackiej bandy całkowicie otumanionej, bo nawet Szefernaker nie wiedział co mają suflować jego trolle jako „przekaz dnia”.

Na koniec żałosne popiskiwanie prawackiej klaki na salonie24: „Naprawdę Prokurator Generalny miał mianować sędziów ??? Ale… przecież nam mówili w TVPis,  że to Minister Sprawiedliwości ma to robić.

A więc ostrożny optymizm

Cokolwiek by się tam wydarzyło Kaczyński nie może już liczyć na to, że całkowite podporządkowanie Jego Woli, które było spoiwem Dojnej Zmiany przez ostatnie kilkanaście miesięcy jeszcze działa. Po raz kolejny w swojej karierze Niezwyciężony Kingmaker  przemienił się na naszych oczach w żałosna postacią zdradzonego lidera. Kaczyński nie wybacza takich upokorzeń szczególnie, że zafundowali mu je ludzie, których stworzył. Rysa na spójnym obrazie karnej armii, która realizuje Jego Wolę musi napełnić go obawą kolejnych spektakularnych upokorzeń w wyniku zdrad jakie mogą mu zafundować Gowin a potem Ci, którzy zaczną być może orientować się na Prezydenta. Dekompozycja już się rozpoczęła należy mieć nadzieję, że Kaczyński i w tym wypadku zastosuje swoją metodę ucieczki w kierunku przedterminowych wyborów a wtedy wszystko będzie możliwe. 

timbarimba
O mnie timbarimba

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka